
Cześć,
Miałem pisać trochę częściej, jednak czasu zabrakło. Teraz jest okazja rzucić słów kilka i podziękować za sezon 2017, który oficjalnie uważam za zakończony. W statystykach, to setki przejechanych km, setki zjedzonych de volaille, setki przegranych numerów i setki wypitych setek przez gości weselnych. Podsumowując w mgnieniu oka, to sezon 2017 okazał się hitowy. Stres, radość, satysfakcja – sporo emocji mi towarzyszyło. Padło również kilka niezłych tekstów ze strony gości tj. „zagrasz Sylwia się żeni”, „zagrasz piosenkę zimny drań, dla teścia, którego pochowaliśmy tydzień temu”, świadkowa chciała, żebym ją „puknął”, jak będą podziękowania, a inny typ poprosił o „Zenka Maleńczuka”. Byli też i tacy, z tych, no tych… natrętnych? Jak w piosence Wojciecha Młynarskiego „Ludzi często nieźli trut-nieźli trutnie, Choć mnie nieraz wkurzą i zdrowo mi napsują krwi, W sumie fajnie z nimi mi, absolutnie, absolutnie”, i jeszcze „Gdybym miał powiedzieć wam, dokąd gonię, dokąd gnam, Ja odpowiedź jedną mam: gnam do ludzi”, bo taki mi się trafił fach. Jak mowa już o fachu, to i przy okazji pozdrowię konkurencje po fachu, która mocno zainspirowana moją osobą, próbuje mnie kopiować, kserować, kalkować (niepotrzebne skreślić). Oczywiście nie mam wam tego za złe, to nawet zaszczyt dla mnie, że właśnie mnie z ludu wybraliście na wzór do naśladowania. Tak trudno jednak stworzyć coś kreatywnego… wiem, ale moim rodzicom udało się! Trzymajcie się i wy. Mam nadzieję, że wiecie, że ja wiem… bo ludzie inni widzą, wiedzą i mówią.
Na koniec, wszystkim dzięki za emocje w 2017 i do zobaczenia na parkietach w 2018 🙂
Dawid Dual Chrzempiec
Wróć do aktualności